Czasoprzestrzeń, zakrzywienie czasu, światy równoległe? Żartuję 😀
Czas naszego biegu, jeśli go mierzymy oczywiście mówi nam nieco o naszej kondycji i formie. Wiadomo, im jest krótszy tym lepiej, ale czy to ma znaczenie? I tak i nie. Jeśli biegasz rekreacyjnie to wątpię ale jeśli chcesz wygrywać no to już inna bajka.
Podczas prawie codziennego biegania bardzo rzadko patrzę na czas. Bardziej interesuje mnie rytm, skupienie, otoczenie i dziwnie to zabrzmi ale też odpoczynek – tak często po prostu odpoczywam podczas biegania… Kiedy zaczynałem przygodę z bieganiem nie chciałem w ogóle patrzeć na wyniki czasowe, ale nadszedł ten moment kiedy zacząłem używać aplikacji Endomondo. Głównie po to by zobaczyć w jakich labiryntach biegam, zacząłem też zerkać na czas i chciałem go też trochę skrócić. Początki nie były łatwe, tym bardziej że byłem dopiero co po rozstaniu z petami i materii też 10kg więcej było…
Po trzech miesiącach coraz częściej mój czas biegu był krótszy (przy tej samej trasie), zmęczenie mniejsze itp. To mnie cieszyło, ale trzeba pamiętać też o tym że wyniki bywają lepsze i gorsze, zależnie od samopoczucia, kondycji, diety, chęci no i oczywiście od pogody, wiatru, pory dnia itp. Czynników jest na prawdę wiele jeśli patrzy się na każdą minutę, sekundę.
Dzisiaj moje osiągnięcia czasowe są zdecydowanie lepsze, czuję to po kondycji i szybkości. Moje stare trasy przemykam „szybując”, w porównaniu z tym co było np dwa lata temu. Nawet moje ulubione obecnie 8km pod górę nie sprawia już problemu a czystą przyjemność. Niestety nie dorobiłem się jeszcze zegarka dla biegacza (czas zacząć o tym poważnie myśleć), biegam z telefonem (sorry smartfonem..), ale aplikacji już od dawna nie używam. Są małe wyjątki, kiedy biegam po nowej trasie, wtedy odpalam moje zakurzone Endomondo. Ona używa od kilku lat zegarka Garmin xx – fajna sprawa.
Oficjalne biegi, fajnie x 4
- Bywają takie że biegniemy razem krok w krok. Tutaj kokosów w wyniku czasowym nie będzie, ale w tej sytuacji nie o to chodzi. Fajnie jest przebiec metę razem 🙂
- Dajemy power razem – jedno albo drugie musi się dostosować, na przemian. Męczące ale fajnie bo razem i po wynik 🙂
- W niektórych biegach rozdzielamy się i każdy z nas załącza swoje własne tempo, teraz już chodzi tylko o to by osiągnąć jak najlepszy, indywidualny wynik. Fajnie jest się szukać i spotkać na mecie 🙂
- Kiedy biegnę sam, w konkurencji z innymi – jest moc. Patrzę na czas i robię wszystko aby był jak najkrótszy. Każdy „obiekt” przede mną jest dla mnie motywacją. Na mecie po złapaniu normalnego oddechu jest FAJNIE 🙂
Czy czas jest ważny?
W biegach organizowanych praktycznie każdy chciałby być pierwszy lub w pierwszej 20-tce przynajmniej, ja też choć dopiero od niedawna bo wcześniej myślałem tylko aby dobiec do mety no i nie być ostatnim. Nie uważam że by bycie ostatnim na mecie jest czymś strasznym, na pewno nie jest przyjemne ale najważniejsze jest ukończenie biegu i o tym trzeba zawsze pamiętać. Czas jest ważny, ale ważniejsze jest rozplanowanie swojego biegu, odpowiednie rozłożenie energii, prędkości, jakie tempo trzymać, kiedy przyspieszyć a kiedy zwolnić. Uważam że pozycja z której startujemy też jest bardzo ważna (do tego kiedyś wrócę w innym wpisie). Wiadomo, na początku każdy może mieć moc ale czy będzie ona taka sama do końca? No właśnie… Wielu popełnia właśnie ten błąd. Nie twierdzę że na początku biegu nie ma co się wysilać nie nie. Samemu trzeba ocenić sytuację i własne możliwości.
Jeśli biegamy dla przyjemności i zdrowia to wyniki czasowe raczej nie mają znaczenia. Najważniejsze jest to aby być aktywnym fizycznie, jeśli zaczynasz biegać postanów sobie aby się nie poddawać, nie wymiękać i zawsze ukończyć zaczęty już bieg. Zaczynać od krótszych tras, z czasem zwiekszać dystans. Następnie planuj kolejne biegi, nie odkładaj na później, niech to będzie przyjemność, która z czasem być może przerodzi się w coś większego i zaczniesz myśleć rozwoju, poprawie kondycji a może i też o wygrywaniu – czas będzie wtedy ważny 🙂 Tego życzę.
Na biegu HEJ
