W piątek tydzień temu nie biegałam… mój poszedł sam. Powiedział że będzie biegł tą samą co zwykle trasą czyli około 8 km. Fajnie! Mogłam poleżeć sobie dłużej… chodź tak naprawdę to nie mogłam po jego wyjściu ponownie zasnąć. Tego dnia mieliśmy jechać razem do stolicy, bo mój miał spotkanie z klientem a ja jak zwykle do pracy na 10h.
Surprise
Wstałam kiedy tylko drzwi się za nim zatrzasnęły, wypiłam kawę i wyszłam z Psem. Zazwyczaj jak mój biega sam robi to w szybszym czasie, zajmuje mu to około 30-35 minut. Skoro i tak się zwlekłam z łóżka to pomyślałam że wyjdę mu naprzeciw – poczekać na niego na „plaży”:). My spacerowałyśmy a On biegł. Po jakimś czasie zaczęłam się niepokoić, bo jak już wcześniej wspominałam bieg na 8km zajmuje mu max 35 min. Próbowałam się do niego dodzwonić (mój zawsze ma przy sobie kartę ID i telefon). Tym jednak razem jego GSM był w trybie Offline – jak się później dowiedziałam. Więc dzwonienie nic nie dało. Dawno się tak nie denerwowałam, przedłużyłam spacer z psem by widzieć jak będzie przebiegał przez most kolejowy… ale go nie widziałam. Myślałam że ten czubek jest już w domu więc zaczęłam dzwonić na jego drugi telefon i znowu nic.
No stres – run
Wróciłam do domu z zamiarem zostawienia psa, zmiany butów (chciałam do niego biec) i olbrzymia chęcią zaduszenia skubańca. Otwierając drzwi wpadłam na mego miłego. Z natury jestem spokojna ale tym razem rzuciłam się na niego gotowa go pogryźć. Akcja – reakcja. On też zaczął szczekać. Po chwili jednak obydwoje się uspokoiliśmy, wyjaśniliśmy sprawę i o wszystkim zapomnieliśmy.
Jak Biegasz, myśl o Swoim Bezpieczeństwie, zawsze miej włączony telefon, bo w domu są Ci, którzy na Ciebie czekają.